„Do piachu” Różewicza na deskach JDK
Sztuka Tadeusza Różewicza „Do piachu”, w wykonaniu lubelskiego Teatru Provisorium i Kompanii Teatr, który za tę interpretację otrzymał kilka nagród, była przedostatnim spektaklem I Jesiennych Spotkań Teatralnych, zorganizowanych przez Jasielski Dom Kultury.
Twórcy widowiska nieco odeszli od oryginału Różewicza, na daleki plan przesuwając sprawy związane z Armią Krajową i Narodowymi Siłami Zbrojnymi. Skupiają się na oddaniu tragizmu życia małego oddziału partyzanckiego, koczującego w lasach w czasie II wojny światowej, w odcięciu od świata, w ciągłym strachu, wyzwalającym w ludziach odruchy wręcz zwierzęce. Głównym bohaterem jest nie niezłomny dowódca, heroicznie walczący o honor i ojczyznę, ale nierozgarnięty wiejski parobek Waluś, który do partyzantki wstąpił może i ze szlachetnych pobudek, ale już dawno się pogubił; nie wie, o co walczy i dlaczego. Nie wie też, dlaczego został oskarżony o napad rabunkowy, kradzież i gwałt i skazany na śmierć, skoro robił tylko to co i jego koledzy. Rozpaczliwe tłumaczenia, szlochy i gorliwe modły nic nie dają. W wojennej rzeczywistości nie ma czasu na proces i udowadnianie winy. Wyrok na koledze trzeba po prostu wykonać i nikt się nad tym nie zastanawia.
Przedstawiona przez Teatr Provisorium i Kompania Teatr opowieść ma wymiar ponadczasowy i ponadregionalny. Mogła się wydarzyć równie dobrze w lasach pod Radomiem w czasie II wojny światowej, jak i w Wietnamie, Czeczenii, Serbii, Chorwacji, Afganistanie czy innym zakątku świata, gdzie obecnie toczy się wojna. Pokazuje nie obraz wojny wyidealizowanej, w której bohaterscy żołnierze z pełną świadomością, z podniesioną głową idą na śmierć z pieśnią na ustach, ale wojny prawdziwej, przerażającej, brutalnej, gnojącej człowieka, powodującej, że zapomina on o wyższych wartościach i instynkty biorą górę nad zasadami, a sacrum miesza się z profanum.
Marnemu żywotowi partyzantów w cuchnących okopach, twórcy spektaklu dali poetycką ramę – poemat Rilkego „Pieśń o miłości życiu i śmierci korneta Krzysztofa Rilke”, melorecytowany na scenie przez Borysa Somerschafa. Zderzenie poetyki ze zwierzęcą niemal egzystencją, potęguje ogólnoludzki wymiar sztuki, podobnie jak teatralna metafora: las, który aktorzy noszą na plecach niczym krzyż.
Reżyseria: Janusz Opryński, Witold Mazurkiewicz
Muzyka: Borys Somerschaf
Konsultacja scenograficzna: Tomasz Bułhak, Jerzy Rudzki
Występują: Jacek Brzeziński, Witold Mazurkiewicz, Jarosław Tomica, Michał Zgiet, Borys Somerschaf
(JDK)