Drzewa umierają, bo atakuje ich groźny szkodnik
Po przebudowie jasielskiego rynku w 2001 roku nasila się problem obumierających drzew. Te, które pozostały po rewitalizacji, obudowano kostką brukową i metalowymi obręczami, co zdaniem wielu mieszkańców ma wpływ na taki stan rzeczy. Proces gehenny roślinności na betonowej płycie rynku nasila się z roku na rok.
W przypadku jasielskiego rynku dodatkowym problemem, który w znacznym stopniu wpływa na chorobę drzew z gatunku kasztanowiec, jest minowanie liści przez motyla z gatunku szrotówek kasztanowcowiaczek.
– Walka z tym szkodnikiem jest trudna. Owady tego gatunku w szybkim tempie przenoszą się na znaczne odległości i wytępione w jednym miejscu zasiedlają na nowo w bardzo szybkim tempie „wyleczone” drzewo. – informuje Paweł Kozioł, p.o. rzecznik prasowy jasielskiego magistratu.
Jak podkreśla urzędnik, roślinność na płycie rynku jest stale pielęgnowana przez wynajętą firmę ogrodniczą. Dodatkowo w okresie suszy drzewa i klomby są regularnie podlewane.
Na zlecenie burmistrza Jasła problemem obumierania drzew ma się zająć dendrolog, którego opinie wykaże co jest faktycznym powodem takiego stanu i jakie ewentualnie działania należy podjąć w celu ratowania drzew.
Podobnie w Kołaczycach
Z podobnym problemem zmagają się włodarze Kołaczyc, gdzie na miejscowym rynku rosną przeszło stuletnie drzewa. Wójt Małgorzata Salacha jednak nie upatruje w tym winy przyrody, lecz w działaniach samego człowieka. Wystarczy wejść do pobliskiego lasu, gdzie wiele drzew również uschło, bynajmniej nie z powodu wyłożenia kostki brukowej.
– Przyroda jest zanieczyszczona. Palimy śmieci, palimy plastiki, idzie to wszystko do atmosfery. To jest główną przyczyną umierania drzew, ale nie takie działanie, że jest jakaś tam kostka. Te drzewa są już tak dobrze ukorzenione przez tyle lat, że to im nie przeszkadza. – mówi Małgorzata Salacha.
Pani wójt odsyła zainteresowanych do siedziby Nadleśnictwa Kołaczyce, gdzie fachowcy wytłumaczą, jaki jest faktycznie powód zamierania drzew.
(dapa)