Generał Hermaszewski gościem happeningu „Dogonić Kosmos IV”

18 lipca 2009 | 19:55

Pierwszy i jak do tej pory jedyny polski kosmonauta generał Mirosław Hermaszewski był dzisiaj gościem specjalnym jasielskiego happeningu „Dogonić Kosmos IV”. Okazją do zorganizowania imprezy poświęconej astronomii i astronautyce była czterdziesta rocznica lądowania człowieka na Księżycu oraz obchody Międzynarodowego Roku Astronomii, ustanowionego przez UNESCO.

Generał Hermaszewski gościł w Jaśle już po raz drugi. Po raz pierwszy w ubiegłym roku, podczas spotkania poświęconemu 30-rocznicy lotu w kosmos pierwszego polskiego kosmonauty.

– Od ostatniej wizyty widzę, że macie lepszy sprzęt do nagrywania, macie teraz bardzo dobrą pogodę, bo w ubiegłym roku było nieco inaczej. Natomiast samego Jasła to byliście uprzejmi mi nie pokazać i liczę, że może dzisiaj jakoś to nadrobimy ale cieszy mnie to, że w dalszym ciągu ta młodzież się spotyka i oni są chłonni wiedzy na ten temat. – powiedział z uśmiechem Mirosław Hermaszewski.

Podczas spotkania z miłośnikami astronomii, podzielił się swoimi wrażeniami na temat swojego lotu w kosmos. Jak podkreślił, droga człowieka na orbitę Księżyca była bardzo złożona i poprzedzona wieloma złożonymi wydarzeniami.

– Każdy kto wychodzi na orbitę, jak zobaczy ziemię w tej czy innej konfiguracji to wydaje mimowolnie wielki okrzyk zachwytu, jak tu pięknie. Rzeczywiście tam jest pięknie. Zobaczyć Ziemię z pewnego dystansu to nie jest to tylko wrażenie wizualne, ale to jest bardzo wielkie przeżycie też wewnętrzne, duchowe. Ja myślę, że ktoś kto stanie na Mount Evereście i widzi wokół siebie ogromną przestrzeń, też się czuje w pewnym momencie kimś silnym i wielkim, ale po chwili zapewne dozna refleksji, że w tej wielkości i w tym bezmiarze jest tylko małym nieznaczącym pyłkiem. – powiedział Hermaszewski.

Generał podkreślił także, że w planie jest przygotowany program do powtórnego lądowania człowieka na Księżycu. Ma to nastąpić gdzieś około 2020 roku.

– Oczywiście będzie to inny lot, będzie jego inny cel, pomimo ogromnego rozwoju technologii i nauki nie jest to tak robione błyskawicznie jak kiedyś, tak typowo robione po amerykańsku, prawie vabank. – dodaje generał.

Astronautyka napędem motorowym innych nauk

Happening „Dogonić Kosmos IV” ma na celu przybliżenie korzyści, jakie płyną z eksploracji kosmosu. Organizatorzy chcieli w ten sposób pokazać społeczeństwu, do czego astronautyka przydaje się w codziennym życiu na Ziemi.

– Chcemy pokazać osobom mniej i bardziej zainteresowanym potencjał, jaki kryje się w astronautyce jako bardzo ważnej i wręcz nie uniknionej dla cywilizacji, która chce się rozwijać, gałęzi przemysłu. Bardzo mało osób zdaje sobie sprawę, że potocznie używane narzędzia typu długopis kulkowy czy też rzepy zostały wyprodukowane i skonstruowane na potrzeby programu kosmicznego. – mówi Marcin Mazur, organizator happeningu.

Życie na orbicie

W ramach happeningu organizatorzy przygotowali szereg imprez towarzyszących. Jedną z nich jest wystawa „Dogonić Kosmos”, na której można zobaczyć m.in. bardzo obszerną kolekcję książek o tematyce astronautycznej, unikalne wydania gazet z lat, kiedy generał Hermaszewski leciał w kosmos, modele rakiet, pojazdu księżycowego, modele sond kosmicznych, czy też unikalne fotografie Centralnej Agencji Fotograficznej dotyczące podboju kosmosu na przestrzeni lat 50-70-tych.

– Większość eksponatów zdobywaliśmy przez portale aukcyjne oraz poprzez różne znajomości. Niektóre osoby sprezentowały nam swoje zbiory, co złożyło się łącznie na całą wystawę. Oczywiście nie brakuje też naszej własnej pracy, przy budowie tych modeli, które prezentujemy. – zaznacza Marcin Polar, współorganizator happeningu.

Tajemniczy PW-Sat

Podczas dzisiejszego spotkania można było podziwiać również pierwszego polskiego satelitę PW-Sat. To urządzenie wielkości kostki Rubika jest dziełem studentów Politechniki Warszawskiej, zrzeszonych w Studenckim Kole Astronautycznym. Ten niewielki przedmiot został stworzony do zbadania możliwości wykorzystania szczątkowej atmosfery oraz ciśnienia wiatru słonecznego do sprowadzania zużytych satelitów z orbity.

– Jest to kostka o wielkości 10x10x11,3cm i waży jeden kilogram. My się uczymy na tym projekcie budowy satelitów, ogólnie sprzętu kosmicznego. Ale przede wszystkim ma pełnić taką funkcję, nie być tylko satelitą dla bycia satelitą, tylko będziemy testowali nowe rozwiązanie do orbitacji satelity, czyli spalenia tego satelity w atmosferze, skrócenie jego życia. Zrealizujemy to za pomocą specjalnego żagla, który zostanie wyrzucony z satelity i się rozwinie. Dzięki temu będzie wyhamowywał na orbicie, dzięki czemu zostanie spalony w atmosferze, zamiast krążyć sześć lat po orbicie. – opowiada Maciej Urbanowicz ze Studenckiego Koła Astronautycznego Politechniki Warszawskiej.

Spotkanie sympatyków nauk kosmicznych

„Dogonić Kosmos IV” to również I Ogólnopolskie Spotkanie Sympatyków Nauk Kosmicznych, które od czwartku do niedzieli odbywa się w Foluszu koło Jasła. Podczas dyskusji omawiane są przyszłe projekty kosmiczne oraz przyszłość powstającej od dłuższego czasu Polskiej Agencji Kosmicznej. To także okazja do wymiany poglądów pomiędzy fanami, a profesjonalistami z dziedziny astronomii i astronautyki.

– Okazuje się, że rzeczywiście, jeśli powie się osobie na ulicy, że jest się zainteresowanym czy interesuje się tematyką związaną z kosmosem, to popuka się w głowę i pomyśli, że wariat. Nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że gdyby właśnie nie astronautyka, to w jaki sposób żyjemy, nie wyglądałoby w ten sposób. Nie byłoby ani telekomunikacji, ani medycyny na tym poziomie. Nie mielibyśmy Internetu, telefonów komórkowych, telewizji satelitarnej. Trzeba o tym pamiętać, że astronautyka jest koniem pociągowym innych nauk, dziedzin życia. – podkreśla Marcin Mazur.

Dla portalu terazJaslo.pl mówi Marcin Mazur (posłuchaj)

Organizatorami happeningu „Dogonić Kosmos IV” byli: Podkarpackie Amatorskie Stowarzyszenie Astronomiczno-Astronautyczne, Młodzieżowe Stowarzyszenie SoliDeo, Bliżej-Gwiazd.PL, Polskie Towarzystwo Astronautyczne, Studenckie Koło Astronautyczne Politechniki Warszawskiej oraz Mars Society Polska.

SERWIS FOTO: